Kuchenka na gaz drzewny

Wychodząc na kilkudniową wycieczkę do lasu przydaje się zabrać ze sobą kuchenkę, nie ma nic przyjemniejszego niż napić się gorącej herbaty zaraz po przebudzeniu.
Kuchenki są przeróżnej budowy, gazowe czy spirytusowe.
Dziś jednak chciałbym omówić kuchenkę w której nigdy nie powinniśmy mieć kłopotu z paliwem. Bo paliwem przynajmniej pośrednio będą gałązki.


Od jakiegoś czasu planuje coś takiego zrobić.
Dobry opis można znaleźć tutaj

Praktyczne informacje o tej konstrukcji:
potrzeba:
kubek metalowy nierdzewny 10cm(~0,5l)
kubek metalowy nierdzewny 12cm
koszt < 10zł

czas rozpalania do momentu odparowania i zapalenia gazu ~3,5min
spalanie gazu 13,5min (intensywny, bardzo gorący płomień wysokości kuchenki)
żarzenie się węgla drzewnego powstałego po odparowaniu gazu 48min(!)- temperatura wystarczająca do podtrzymania temp. wrzenia w zagotowanym na ogniu naczyniu z np. wodą

zalety:
waga- tylko 196g
nierdzewność
bardzo duża wydajność paliwa- z całej puszki opału pozostaje +/- łyzka popiołu
większa wytrzymałość niż kuchenki wykonanej z puszek
bardziej estetyczna niż z puszek

wady:
trudno na samym początku rozpalić
po dobrym rozpaleniu trudno zgasić Mrugnięcie

W pełni rozgrzany palnik , zagotowuje 250-300 ml wody w przeciągu 4 min. Wydajność natomiast spada lub są problem z odpalaniem, gdy palnik leży bezpośrednio na ziemi, z powodu czego zbyt mało powietrza dostaje się pod spod.

Podobno najlepiej zrobić z puszek po brzoskwini i ananasie.

Inny opis:
http://mlodylas.celebs.pl/palnik.htm


A o to gotowe alternatywne wersje kuchenek:
a'la Ikea


Super płaska



I na koniec 100% survivalowa kuchenka ... wykonana z pieńka.
Patent z ukraińskiej strony http://survival.com.ua/tests/test_sn22.html