Weekendowy Partyzant

O ASG, militariach, survivalu i sprzęcie outdoorowym.

Lokalizatora test kolejny

Published by ross154 under on 15:16
Dziś dzięki pomocy kolegi Sake'owi odbył się pierwszy niesamodzielny test lokalizatorów: BatteTac i Google Latitude.
W tym miejscu chciałem jeszcze raz podziękować Sake’owi za to że poświęcił swój sprzęt oraz czas na przeprowadzenie testów.

Test został przeprowadzony na zestawach Nokia E66 + zew. GPS Teavel Rekord (ross154) oraz Nokia N96 + zew. Nokia GPS (Sake)

Test BatteTac
– Wersja programu BattleTac 1.5.0 (ross154) oraz BattleTac 1.5.1 (Sake)
Od początku były z nim problemy. Dzień wcześniej próbowałem wgrać mapkę terenu do swojego programu, we wcześniejszej wersji jakoś mi się udało, teraz niby robie wszystko ok. jednak nie działa. Zatem do testów musiałem zadowolić się mapką on-line.
Następnego dnia trudno było nam widzieć siebie na mapce. Po mimo jednego kanału „radiowego” raz widziałem tylko Sake a raz tylko siebie. Po kolejnym restarcie zestawów program zaskoczył i zaczęliśmy się siebie widzieć.
Pierwszy problem pojawił się w momencie kiedy rozpoczęliśmy przechadzkę, stwierdziliśmy bardzo duże opróżnienia w aktualizacji naszych pozycji w programie, od ok. 15 sek w górę.
W tym miejscu można napisać że obecne GPSy (przynajmniej te którymi dysponuje) nie nadają się na dynamiczne oglądanie zmiany pozycji całych oddziałów.
Co najwyżej można sprawdzać co jakiś czas gdzie któryś z naszych jest (a raczej był) mniej więcej.
Kolejny problem jaki się ujawnił to komunikacja. BattleTac (przynajmniej w teorii) umożliwia przesyłanie prostych komunikatów do naszych żołnierzy typu zaznaczenie markerem danego miejsca przez jakiś czas, wysyłanie celu gdzie ma się pojawić żołnierz czy przesłanie swego rodzaju SMSa.
Po przesłaniu komunikatu, program wyświetla potwierdzenie że komunikat został wysłany, niestety odbiorca wcale nie otrzymuje komunikatu. Nie wiem w czym tkwi problem, awaria serwera twórców programu czy może niezgodność wersji programu.
BattleTac pracuje po zamknięciu klapki telefonu.

Do sprawdzenia: Wydaje mi się choć nie mam pewności że szybkość reakcji BattleTac w sąsiedztwie mojego domu była dużo, dużo większa. Należy ponownie przeprowadzić taki test być może w rejonie N2 jest dostępna mała ilość satelit , często miałem informacje w programie że sieć działa wolno

Test Google Latitude. Dzień wcześniej dodałem Sake do przyjaciół.
Problem niestety pojawił się w sprzęcie Sake, Nokia N96 ma wew. GPS który miał kłopot z właściwą lokalizacją użytkownika. Z poziomu programu nie ma możliwości przestawić na inny GPS. Być może jest taka możliwość w ustawieniach telefonu, do sprawdzenia przez Sake’a.
W moim zestawie Google Maps działało nadzwyczaj dobrze, opróżnienie aktualizacji mojej pozycji było rzędu ok. 3-5 sek. Jednak w telefonie Sake’a zmiany mojej pozycji były odnotowane z dużo większymi opóźnieniami nie wiele krótszymi niż w BattleTac.
Zatem wygląda na to iż w Google Maps moja pozycja jest przekazywana bezpośrednio z mojego GPS na program Google Maps, natomiast pozycja moich przyjaciół jest przekazywana do Internetu następnie z niego co jakiś czas (nie wiem jeszcze czy jest możliwa regulacja tego czasu) jest rozsyłana do Google Maps moich przyjaciół.
Kiedy w końcu udało nam się doprowadzić do tego że nasze pozycję na mapcę były niedaleko siebie, Google Maps nie poinformował nas że znajdujemy się blisko siebie jak mi google obiecywało (http://www.google.com/latitude/apps/alerts)
Dużym plusem dla Google Maps jest możliwość szybkiego przełączania między osobami, to coś czego bardzo brakuje mi w BattleTac, nie potrzebuje dużej mapy na ekranie laptopa ( co jest akurat możliwe w przypadku Google Maps ale już nie w przypadku BattleTac) żeby szybko stwierdzić gdzie jest reszta drużyny.
Minusem może być brak opcji komunikacji z drużyną.
Google Maps pracuje po zamknięciu klapki telefonu.

Do sprawdzenia:
Sake na pewno powinien sprawdzić w telefonie możliwość zablokowania wew GPSu i ustawienia zew.

Reasumując:
Pamiętam jak pierwszy raz zetknąłem się z BattleTac na ich stronie była informacja że program jest w fazie beta testów i kiedy one się zakończą pojawi się finalna wersja za którą trzeba będzie już płacić. Po dzisiejszym teście mam pewność że to nie zdarzy się zbyt prędko, systemowi jeszcze sporo brakuje do doskonałości.

Jeżeli chodzi o Google Maps to idealnie nadaje się do szybkiego sprawdzenia własnej pozycji oraz przybliżonej pozycji kolegów. Jeżeli akurat tam gdzie przebywamy będzie możliwość załadowania mapy on-line.

Nasze testy trwały ok. 2 godziny, nasza zabawa kosztowała ok. 25zł (nie wiem w jakiej taryfie Orange był telefon Sake).

Nie przetestowane jeszcze pozostały możliwości akumulatorków w naszych zestawach przy ciągłym łączeniu się z Internetem oraz zew modułem GPS przez BT.

Na koniec jeszcze kilka małych uwag w temacie testów:
Radio – na drugi raz trzeba zabrać inaczej tak jak ja ma się zdarte gardło przez ciągłe krzyki kiedy już staliśmy daleko od siebie

OFF – szczególnie w takich warunkach pogodowych kiedy cały początek N2 jest pełen wielkich kałuż i przechadzka zamienia się walkę o byt przypominającą walkę Porucznik Ellen Ripley z niezliczonymi hordami Obcych.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Facebook

Podglądacze ;)

Liczba wyświetleń stron

Prenumerata na Email

Where am I?

Ostatnio czytam

Ostatnio czytam
Podręcznik sztuki przetrwania - Raymond Mears